Za nami bardzo emocjonujący tydzień w naszej branży. Działo się tak wiele, że za dużo by tego było, aby opisywać to w tradycyjnych raportach z BUWoS, które zamieszczam na moim Facebooku. Postanowiłem więc opisać trzy najistotniejsze zdarzenia w oddzielnym artykule newsowym. Każda z tych spraw nie jest jeszcze ostatecznie rozstrzygnięta i z pewnością będzie miała swój ciąg dalszy. Są to jednak kwestie zbyt ważne, by czekać z komentarzem aż to nastąpi.
Upadek Appjobs Work?
W czwartek kurierzy podpięci pod Appjobs Work dostali SMSy i maile z informacją o tym, że aby otrzymać najbliższą wypłatę powinni podpisać umowy z Eternis. W piątek natomiast pracownicy tego drugiego Partnera dzwonili do nas (bo i ja do AJW byłem podpięty). Sprawa wyglądała bardzo podejrzanie. Wiadomym jest, że kilka tygodni temu były pracownik Appjobs ukradł dane osobowe kurierów. Od tego czasu podejmowano próby różnego rodzaju akcji phishingowych w stosunku do nas. Osobiście uznałem, że to kolejna z nich. Zgłosiłem to nawet Appjobsom, ale nie otrzymałem odpowiedzi. Zaniepokojony jednak sytuacją postanowiłem przenieść się do innego Partnera (wybrałem MB Partner). Już po tym jak to zrobiłem, dzwonił do mnie chłopak z Eternis, którego– wstyd się przyznać – potraktowałem bardzo nieprzyjemnie.
Rola Eternis inna niż nam się wydawało
Wieczorem jednak natknąłem się na wątek na grupie woltowej. Pojawiły się tam różne wersje na temat przyczyny zaistniałej sytuacji. Z jednej strony ktoś powiedział, że ma informację, że Appjobs zawiesza działalność. Z drugiej natomiast sam Appjobs miał komuś twierdzić, że tylko zakończył współpracę z tymi dwoma aplikacjami. Co ważniejsze, w wątku tym Prezes Zarządu Eternis Kamil Leszczyński deklarował pomoc, tym kurierom, którzy woleli wybrać innego Partnera niż jego firma. Skorzystałem z okazji i napisałem do niego. Okazało się, że w 5 minut ustaliliśmy w jaki sposób Eternis przekaże mi ostatnią tygodniówkę. W moim przypadku rozliczymy się pomiędzy naszymi firmami. W przypadku kurierów, którzy nie mają działalności, Eternis dogada się z Partnerem docelowym danego kuriera, trzeba się tylko w tej sprawie do nich zgłosić.
Kamil naświetlił też co się wydarzyło. Według jego słów, kiedy okazało się, że będzie problem z Appjobs Work, jego firmie udało się dogadać z GLOVO i WOLT, że mogą pośredniczyć w przekazaniu kurierom ich tygodniówek. W innym wypadku istniało duże prawdopodobieństwo, że pieniądze te przepadną. Wolt ,Glovo i Eternis musieli tę sprawę załatwić na szybko. W efekcie mogło to wyglądać niejako, jak przymusowe przeniesienie kurierów do tej firmy rozliczeniowej. W rzeczywistości jednak, jeśli ktoś nie chce, to – tak jak już wspomniałem – może wybrać innego Partnera. Szkoda, że Wolt i Glovo nie zamieściły jakiejś oficjalnej informacji na ten temat. W efekcie najbardziej oberwał ten, który w tej sprawie chciał pomóc, czyli Eternis.
Dodatkowy problem po stronie Wolt
Pojawia się tu niestety też inny problem. Okazuje się, że obecnie Wolt przenosi kurierów do innych Partnerów tylko raz w miesiącu. W systemie Wolt pojawia mi się informacja, że jestem w Eternis. Wygląda na to, że moje przeniesienie do MB nastąpi dopiero od kwietnia. W efekcie najpewniej przez najbliższe 2 tygodnie nie będę mógł pracować dla Wolt 🙁 Miałem nadzieję, że może z okazji na okoliczności zrobią dla kurierów Appjobs wyjątek. Niestety dziś jest już nowy okres rozliczeniowy, a ja – mimo złożenia wniosku o zmianę – dalej nie mam w systemie rzeczywistego Partnera.
Kurierzy wzywani do złożenia wyjaśnień.
Na „niebieskiej” grupie kurierów Wolta pojawił się w minionym tygodniu wątek, który swoim poziomem emocji i liczbą wypowiedzi, być może przebił nawet wątki dotyczące kolejnych niekorzystnych dla kurierów zmian w tej aplikacji. Otóż pojawiła się informacja o tym, że niektórzy kurierzy dostali wezwania do złożenia wyjaśnień w kwestii umów z partnerami. W jednym przypadku chodzi o współpracę z Uber Eats z 2018 roku. ZUS kwestionuje legalność układu Umowa Zlecenie + Umowa Najmu. Urząd traktuje ten sposób rozliczania, jako unikanie konieczności opłacenia składek za pełną kwotę zarobków. Od razu zaznaczam, że nie chcę w tym momencie szerzej komentować samego przedmiotu sprawy. Postępowania są w toku i wolałbym, aby pod żadnym pozorem to co tu napiszę, komuś (przede wszystkim kolegom po fachu) nie zaszkodziło. Skupmy się więc tylko na faktach, o których napisano na forum.
W opisywanym teraz przypadku Urząd zdecydował już nawet, że jego Partner powinien zapłacić brakujące kwoty składek, które – zdaniem ZUS – zostały niejako ukryte za pomocą umowy najmu. Określił też wprost, że taki zabieg ma na celu obejście prawa. Partner odwołał się do Sądu Pracy utrzymując, że podpisanie zarówno Umowy najmu i zlecenia było nie tylko zasadne, ale wręcz konieczne. Jest to o tyle ciekawe, że według tej argumentacji wychodzi na to, że niewłaściwe jest podpisywanie samej Umowy-zlecenie. W związku z tym, że sprawą zajmuje się Sąd odpowiedni dla miejsca siedziby Partnera, a ta mieści się gdzie indziej, niż mieszka wspomniany dostawca, został on wezwany do złożenia pisemnych wyjaśnień w tej sprawie.
O drugim przypadku poinformowała nasza koleżanka z Warszawy. Dostała Ona wezwanie do ZUS celem złożenia wyjaśnień odnośnie dostaw wykonywanych na Wolt. Tu sprawa w zasadzie dopiero się zaczyna. ZUS wysłał wezwanie pod koniec lutego. A zeznania nasza koleżanka składała na początku minionego tygodnia. Sprawa dotyczy jednego z największych Partnerów flotowych.
Szczegółowe pytania
To co jest istotne, oboje odpowiadali na pytania, które dotyczyły nie tylko samego najmu (np. kto jest właścicielem pojazdu, kto go użytkuje, w jaki sposób była ustalana kwota najmu). Pojawiły się też pytania badające naturę Umowy-Zlecenie (np. kto rejestruje godziny pracy).
Oczywiście jak to w takich emocjonujących sprawach bywa, pojawiły się wątpliwości na temat prawdziwości tych doniesień. Osobiście nie widzę żadnych powodów, żeby wspomnianej dwójce nie wierzyć. Po pierwsze wirtualnie znamy się już od dłuższego czasu (a koleżankę miałem nawet okazję poznać osobiście) i trudno mi sobie wyobrazić, żeby akurat oni mieli wymyślać taką historię. Co więcej kolega proponował mi nawet, że może się ze mną spotkać i pokazać pismo z Sądu. Po drugie jeszcze w zeszłym roku Prezes ZUS oficjalnie mówiła, że branże takie nasza są dla nich najbardziej aktualnym wyzwaniem, przez wzgląd na to, że nie jesteśmy uznawani za pracowników.
Ta kwestia niejako wiąże się z poprzednią. Jak zapewne już słyszeliście Parlament Europejski od jakiegoś czasu pracował nad Dyrektywą na temat pracy platformowej. Dyrektywa ta w skrócie ma unormować kwestie zatrudnienia w branżach opartych na platformach cyfrowych. Branża food delivery to ogromna część pracy platformowej, znaleźliśmy się więc niejako na sztandarach tej sprawy. W minionym tygodniu ogłoszono, że prace zostały zakończone i wkrótce dyrektywa zostanie zatwierdzona. Po tym jak już zostanie przegłosowana, rządy krajowe będą miały 2 lata na zaadoptowanie jej zapisów do prawa w danym Państwie. Rządom pozostawiono możliwość wyboru zapisów, które chcą zastosować. Widziałem wypowiedzieć przedstawicielki strony polskiej, która deklarowała, że nasz kraj będzie chciał się tym zająć jak najszybciej.
W mediach od dawna pojawiał się szereg bardzo upraszczających sprawę artykułów. Najczęściej witają one potencjalnych czytelników click-bajtowymi tytułami sugerującymi, że kurierzy dostaną wkrótce Umowy o Pracę. Sprawa nie jest tak prosta. Dyrektywa ma za zadanie określić, jak długo dana działalność na jakiejś platformie jest tylko współpracą, a kiedy staje się już pracą w rozumieniu prawa. Określono 5 kryteriów, które będzie badał sąd, kiedy zgłosi się do niego na przykład dostawca jedzenia. Sąd będzie decydował, czy w danym przypadku należy ustalić stosunek pracy, czy też nie. Obecna wersja dyrektywy zakłada, że stosunek pracy może być ustalony już przy spełnieniu 2 z tych kryteriów. Jeszcze pod koniec 2022 roku wyglądało na to, że konieczne będą 3 takie kryteria. Istotne jest też to, że po stronie aplikacji będzie leżał obowiązek udowodnienia, że dany kurier nie powinien mieć ustalonego stosunku pracy.
Co w związku z tym?
Szerzej sprawę opiszę jak tylko Parlament Europejski przegłosuję tę dyrektywę. Z pewnością zatwierdzenie jej będzie wyzwaniem dla aplikacji delivery. Kiedy przyglądałem się sprawie w 2022 roku, byłem przekonany, że aplikacje takie jak Bolt Food, Uber Eats, czy Wolt nie będą miały większego problemu z przystosowaniem się do nowych przepisów. Teraz – gdy wystarczą tylko dwa kryteria – będzie im o to znacznie trudniej.
Sami kurierzy, którzy kibicują dyrektywie, powinni też się zastanowić, czy aby Umowa o Pracę, to to czego najbardziej by chcieli. Czy czasem nie wyjdą na tej dyrektywie jak Zabłocki na mydle. Umowa oznaczać będzie nie tylko korzyści takie jak płatne urlopy i inne zabezpieczenia socjalne. Będzie również oznaczać różnego rodzaju obowiązki i znaczące ograniczenie swobody w wielu aspektach naszej współpracy z platformami. Nie będzie na przykład możliwości pracy w wybranym przez nas miejscu i czasie. O odrzucaniu, czy odpinaniu niewygodnych zamówień również można będzie zapomnieć. Trudno też oczekiwać, że zarobki będą wyższe niż najniższa krajowa.
kostor
Jeśli moje teksty pomogły Ci, albo po prostu uważasz je za wartościowe, możesz wesprzeć mnie za pomocą powyższego guzika:)
Komu się podoba umowa o pracę na kurierce? Zapisywałem się, żeby mieć swobodę i możliwość zajmowania się jeszcze czym innym, jak trzeba. A tak, jak rano pod przymusem pójdę jeździć i wyląduję głową na chodniku, bo się jeszcze nie obudziłem, to ZUS mi będzie płacił, aż nie wydobrzeję i znowu będę musiał jechać rano w półśnie, żeby znów wylądować głową na chodniku i ja kiedyś na lewicę głosowałem