Już dziś tradycyjnie najbardziej zwariowany dzień roku dla dostawców jedzenia. Dzień pierwszej premiery Kanapki Drwala w restauracjach McDonald’s. Druga premiera, z kilkoma innymi wariantami tego dania, będzie miała miejsce tydzień później (27.11). Bez wątpienia danie to jest swego rodzaju fenomenem społecznym. Rokrocznie fani amerykańskiej sieci wyczekują z utęsknieniem na ogłoszenie daty wejścia tego sezonowego burgera. Często też na zamówienie go decydują się ludzie, na co dzień omijający raczej dania tej firmy. W efekcie dzień premiery (i kilka kolejnych) charakteryzuje się znacząco zwiększoną liczbą zamówień. W niektórych lokalach wiąże się to też horrendalnymi kolejkami.
Małe sprostowanie
Oczywiście chciałbym uściślić jedną sprawę. Z tymi kolejkami to już w dużej mierze urban legend. Wziął się on z tego, jak premiery Drwala wyglądały kilka lat temu. Prawda jest taka, że wszystko zależy od konkretnej restauracji. W lokalach McDonald’s każdy aspekt pracy zatrudnionych tam ludzi jest opisany w instrukcjach i podręcznikach. Jednym z takich przepisów jest przygotowywanie zamówień, dopiero po tym, jak wydrukują się one w ich systemie. Restauracja może je mieć już wcześniej na platformowych tabletach, ale i tak musi czekać na wydruk. Taki stan rzeczy powodował, że rzeczywiście dawniej nawałnica zamówień z Kanapką Drwala (zarówno tych przez aplikacje, jak i tych od klientów w lokalu) sprawiała, że w dniu premiery trudno było liczyć na sprawny odbiór zamówienia.
Mniej więcej dwa lata temu centrala amerykańskiego koncernu, jako jeden ze swoich priorytetów określiła skrócenie czasu przygotowania zamówień platformowych. Dotyczy to wszystkich zamówień ogólnie – nie tylko w czasie drwalowego szaleństwa. Już dwa lata temu można było zauważyć, że w wielu restauracjach tej firmy wraz z kanapką drwala zmieniała się organizacja pracy. Szczególnie w samym dniu premiery, kanapki te są przygotowywane w ciemno, a obsłudze pozostaje tylko pakowanie ich pod konkretne zamówienia. W efekcie wydawanie zamówień idzie tam – czasem – nawet bardziej płynnie, niż normalnie.
Inna sprawa, że w zeszłym roku hitowe danie McDonald’s nie cieszyło się już takim powodzeniem, jak w latach poprzednich. Zapewne wpływ miało na to znaczące podniesienie ceny tego burgera.
Logistyczny problem platform
Niemniej, nawet jeśli kanapka drwala nie wróci w tym roku z takim samym impetem, jak to bywało dawniej, to wzrost ogólnej liczby zamówień przez najbliższe dwa tygodnie jest pewny. Sądząc po tym co się dzieje w branży w tym roku, platformy mają oczywiście spory nadmiar zarejestrowanych kurierów. W tym roku jednak – przeciwieństwie do lat ubiegłych – premierze drwala towarzyszyć będą kiepskie warunki pogodowe.
Już dziś można było zaobserwować znaczące pogorszenie panującej na zewnątrz aury. W kolejnych dniach według prognoz ma być tylko gorzej. Chodzi tu nie tylko o opady deszczu i deszczu ze śniegiem, ale też porywisty wiatr sięgający nawet do 70km/h. Takie warunki z pewnością wykoszą większość kurierów rowerowych, ale też znacząco zmniejszą liczbę jeżdżących dostawców na skuterach. Główny ciężar obsługi najgorętszych dni w delivery, może spaść więc na kurierów samochodowych. A tych – po pierwsze – jest zdecydowanie najmniej, ale też ich dostawy trwają najdłużej. Ta ostatnia kwestia dotyczy szczególnie właśnie zamówień z McDonald’s. Z racji dużej liczby tych lokali zwykle są to kursy na krótkich trasach, które kurier na rowerze, czy skuterze – zawsze wykona szybciej niż ten w samochodzie.
Bonusy i konkursy
Jak co roku większość aplikacji z okazji premiery Kanapki Drwala, postanowiło zaproponować specjalne warunki dla kurierów. Zróbmy więc sobie ich mały przegląd.
Uber Eats
obiecał 5zł więcej do każdego zamówienia z McDonald’s. Spodziewałem się, że pojawi się to w formie questów. Niestety kwota ta będzie wliczona już do opłaty, co rodzi uzasadnione podejrzenie, że żadnej podwyżki może tu wcale nie być. Skoro Uber utajnił stawki i wprowadził tzw cennik dynamiczny, to tak na prawdę kurier nie wie, na ile powinien być wyceniony dany kurs. Z obserwacji pierwszych tygodni po zmianach widać wyraźnie, że na cenę wpływa głównie aktualne zapotrzebowanie na kurierów, a to siłą rzeczy będzie duże – niezależnie od tego czy będzie to kurs z McDonald’s, czy innej restauracji. Miały być też dodane specjalne questy. Na razie nie ma jednak nic poza tymi bonusami, które proponowano nam od minionego tygodnia. Jeśli nic się nie zmieni, to oferta Uber jest w porównaniu do ubiegłego roku tragicznie słaba.
Wolt
Niebieska appka również ogłosiła „wspaniałe” promocje. W praktyce również nie robią szczególnie dobrego wrażenia. W dwóch blokach godzinowych 11-14, 17-20 podniesione będą stawki na wszystkie kursy. Jutro o 25%, a w kolejnych dniach o 20%. Dodatkowo co tydzień firma będzie rozlosowywać jednego Iphone 15. Aby mieć szanse na wygraną trzeba w danym tygodniu zrobić 10 kursów z Maka. Konkurs trwa 4 tygodnie. Taka promocja to raczej ciekawostka niż jakaś zachęta. Szansa na wygranie telefonu jest ostatecznie mniej niż znikoma.
Kurierów Wolt przestrzegam przed braniem zamówień podwójnych z Maka. Schrzaniona integracja tej platformy z McDonald’s powoduje, że jeśli mamy podwójne zamówienie, to drugie drukuje się obsłudze dopiero gdy odbierzemy pierwsze. W tych dniach może to oznaczać poważne opóźnienia.
Pyszne
Pomarańczowa appka dorzuca od 3 do 5zł do każdego zamówienia do 1.12. Ogłosili też jakiś konkurs, kurierzy z największą liczbą kursów dostaną punkty w jakiejś aplikacji. Zwycięzcy w danym mieście dostaną 3000 takich punktów. Powiedziano mi, że jest to równowartość ok 30zł… W tym miejscu warto przypomnieć, że Pyszne nie dało w tym roku dodatku zimowego.
Glovo
Kiedy wydawałoby się, że wszystkie platformy są zaskakująco pewne siebie i proponują zdecydowanie gorsze warunki niż w ubiegłym roku, pojawia się Glovo, które podnosi bonus dzienny ze 130 na 300zł.
Bolt
Co prawda estońska platforma w swojej ofercie Maka nie ma, ale też kolejny już rok stara się bronić przed drwalowym odpływem kurierów, wznawiając od jutra do odwołania bonus. Szału z nim nie ma 25zł za 10 kursów z kolejnymi progami i maksymalną kwotą 150zł za 25 zamówień.
Alert drwalowy
Jak co roku, także tym razem w dniu premiery Kanapki Drwala będę Wam robił Drwal Alert z informacjami dotyczącymi sprawności obsługi z lokali do których trafię. Tym razem pobawimy się z relacjami wideo na moim profilu na facebooku. Jeśli więc jeszcze mnie nie obserwujesz, to gorąco zachęcam.