Już jutro (8.11) kanapka drwala wchodzi do sieci McDonald’s. Dlaczego pojawienie się konkretnej pozycji w menu jednej z restauracji jest tematem, którym warto się w ogóle zajmować na tyle, żeby pisać na jej temat oddzielny artykuł? Ano dlatego, że kanapka drwala jest swego rodzaju fenomenem społecznym. Sezonowym daniem, które w dniu jej wprowadzenia i kilku kolejnych staje się absolutnym dominatorem na rynku delivery. W tym roku McDonald’s pojawił się w ofercie Wolt. Głównie więc z myślą o kurierach niebieskiej apki postanowiłem skrobnąć tu parę słów, na ten temat.
O co chodzi z tym Drwalem
Kanapka drwala pojawiła się w polskiej sieci Maka w 2011 roku. Nie mam pojęcia, czy od razu stała się hitem, czy też kultowy status uzyskała z biegiem lat. Sam raczej nie korzystam z jedzenia tej firmy i przyznaję, że samego drwala w życiu nie jadłem. Owszem nie jadłem, ale zawiozłem ich do klientów setki. Jutrzejszy dzień będzie już dla mnie trzecim razem jako kurier, kiedy kanapka drwala ma swoją premierę w McDonald’s.
Kiedy w 2021 roku na grupie Uberowej pojawiło się poruszenie po ogłoszeniu daty premiery, trudno mi było zrozumieć, o co cały hałas. Życie pokazało to dobitnie. Tłumy nie tylko klientów, ale i kurierów w restauracjach. Mnóstwo zamówień i ogromne czasy oczekiwania, bo w większości restauracji zwyczajnie nie radzili sobie z przygotowywaniem zamówień. W minionym roku było z tym już dużo lepiej. W 2022 roku w tych pierwszych dniach z drwalem, załogi restauracji z tych sieci łamały po prostu wszelkie przepisy, które jak wiadomo definiują tam praktycznie każdy aspekt pracy. Kuchnia nie czekała na zamówienia. Po prostu tłukli te kanapki w ciemno non stop. Ostatecznie i tak mogli mieć pewność, że zejdą. W 2021 roku w wywiadzie dla Buisness Insider, dyrektor McDonalds’s Polska powiedział, że średnio restauracje sprzedają 800 takich kanapek dziennie, a w niektórych restauracjach liczba ta sięga 2000!. W dniu premiery jest tego zapewne wielokrotnie więcej.
Czy Wolt ogarnie temat?
O ile jestem spokojny, o drwalowe dostawy na Uber Eats – zeszły rok pokazał, że udało się temat ogarnąć – to mam spore wątpliwości, jak to będzie wyglądać w Wolt. Kilka tygodni temu pisałem o problemach z integracją McDonald’s z niebieską apką. Problem był przede wszystkim z tym, że zamówienie drukowało się dopiero kilka minut po dotarciu kuriera do restauracji. Nie wiem niestety czy zostało to poprawione. Dawno nie miałem Maka z Wolta (ogólnie obecnie bardzo mało korzystam z tej apki). Jeśli tego nie poprawili, to wróżę kurierom Wolt mnóstwo frustracji w najbliższych dniach. Na szczęście centrala Wolta zdaje sobie sprawę z wyjątkowości najbliższych dni – także w skali całej aplikacji. Info o kanapce drwala zostało puszczone do kurierów. Wprowadzono też wyższe bonusy, a nawet zorganizowano kartę zniżkową do McDonald’s dla kurierów, którzy wykonają w najbliższym czasie 35 dostaw z tej sieci. Ba! Setka najlepszych pod tym względem kurierów dostanie grę planszową (LOL).
Drwal alert
Myślę, że z samej ciekawości odpalę jutro Wolta i jeśli zamówienia na rower będą wpadać, a obsługa przeskoczy wspomniany problem z integracją, to pojeżdżę głównie na niebieskiej apce. Jeśli nie, to na pewno będę w Makach po dostawy z Ubera. Podobnie więc jak w zeszłym roku zrobimy sobie na mojej Facebookowej stronie „Drwal Alert”. Po prostu będę Wam dawał info, jak wygląda wydawanie w poszczególnych restauracjach. Was również zachęcam, do dzielenia się swoimi obserwacjami pod alertowym postem. Dzięki temu wszyscy będziemy wiedzieli, których restauracji unikać, a do których można jechać na luzie. Kurierów z innych miast, niż Warszawa proszę o zaznaczanie, o jakim mieście piszecie.
Jeśli moje teksty pomogły Ci, albo po prostu uważasz je za wartościowe, możesz wesprzeć mnie za pomocą powyższego guzika:)
Igrzyska czas zacząć.
Na arenie w tym roku pojawia się nowi niewolnicy z Wolta.
Tylko setka z nich dostanie prawdziwa wolność, wygra grę planszową
Większość załapie się na kod wazdy do końca grudnia. Ciekawe czy dodatkowe bonusy się pojawia.