Przejdź do treści
Strona główna » Blog » Bolt Courier » Ranking appek delivery cz.2

Ranking appek delivery cz.2

Kilka dni temu opublikowałem Wam pierwszą część rankingu softu jaki Wolt, Bolt Food i Uber Eats dają swoim kurierom. W artykule tamtym opisałem appki pod względem przejrzystości, łatwości do opanowania, map i nawigacji, supportu, a także stabilności. Dziś czas na drugą część tego porównania i ostatnich punktów jakie firmy te mogą dostać w rankingu appek dla dostawców jedzenia.

Szacowanie czasów

Zanim przejdziemy do konkretów warto omówić kwestię szacowania czasu w poszczególnych appkach. Na każdym etapie realizacji zamówienia wygląda to z grubsza podobnie. Warto więc ten temat omówić oddzielnie, żeby później się nie powtarzać.

Uber

Co ciekawe każda z omawianych tu platform ma kompletnie inne podejście w tej sprawie. Uber Driver pokazuje kurierowi czas w oparciu o jego odległość do restauracji, czy też klienta. Jest to też uzależnione od środka pojazdu, ale można przyjąć, że na 1 km z grubsza przypadają 3-4 minuty. Nie jest to oczywiście reguła. Jak Wam pisałem w artykule o algorytmie Ubera, ich system potrafi się uczyć poszczególnych dostaw. Oszacowane według jakiegoś wzoru czasy mogą być modyfikowane, jeśli w przeszłości podobne kursy były realizowane dłużej lub krócej. Widziałem to ewidentnie gdy pracowałem w restauracji. Jeśli nie wyrabialiśmy się w jakimś okresie z przygotowywaniem zamówień na czas, Uber przysyłał nam kolejnych kurierów później. Gdy poprawialiśmy się w tej materii, kurierzy pojawiali się szybciej.

To jednak tylko dygresja. Z punktu widzenia kuriera, de facto nie wiadomo na kiedy zaplanowano przygotowanie dania, czy dojazd do klienta. Widoczne w aplikacji minuty zmieniają się tylko wraz ze zmianą naszego dystansu do punktu docelowego danego etapu dostawy. Dla kuriera to dość komfortowa sytuacja, niwelująca do minimum ewentualną presję czasu.

Wolt

Jak to często w tym artykule bywało kompletnie przeciwne podejście ma Wolt Partner. W tej firmie widoczne w aplikacji czasy wynikają z szacunków powstałych zapewne w momencie akceptacji zamówienia przez restaurację. W efekcie zazwyczaj mamy podaną konkretną godzinę, o której powinniśmy być w restauracji, a później u klienta. Dla początkujących kurierów bywa to bardzo stresujące. Każde opóźnienia – nawet te niezależne od kuriera – wpływają na to, że teoretycznie na dostawę ma coraz mniej czasu. Oczywiście niepokój wkrótce mija. Zwykle po tym jak zaczynają mu wpadać zamówienia, które są opóźnione już w momencie kiedy je akceptował. Wydaje mi się, że rozwiązanie wybrane przez Wolt jest najgorszym z możliwych.

Bolt

Dla odmiany w tej materii zdecydowanie najlepiej postarali się projektanci Bolt Courier. Appka na bieżąco aktualizuje czasy każdego z etapu procesu zamówienia. Warto wspomnieć, że zmieniają się one zarówno u klienta, w restauracji, jak i u kuriera. Klient dostaje więc pierwsze szacunki już przy złożeniu zamówienia, a potem są one modyfikowane kolejno po akceptacji zamówienia, rozpoczęciu przygotowania dań, odbiorze zamówienia przez kuriera etc. Kurier pierwszą informację dostaje już w momencie wyświetlania się zamówienia. Kiedy jednak jest już w restauracji i odbierze paczkę, wówczas aplikacja szacuje mu czas na nowo i widzi on już godzinę z czasem, jaki według niej rzeczywiście powinien wystarczyć na realizację samej dostawy. Teoretycznie taki system powinien być najbardziej stresujący. W praktyce jednak nie bardzo taki jest. Bolt Courier dobrze szacuje czasy, zakładając przy tym lekką „górkę” dla kuriera. No przynajmniej dla mnie ten czas jest zwykle z zapasem.

Ocena:
Bolt:3
Uber:2
Wolt: 1

Realizacja zamówienia

Przejdźmy już do bardzo istotnej kwestii jaką są karty pojawiające się podczas realizacji zamówienia. Generalnie interesują nas tu trzy etapy. Moment otrzymania zamówienia, karta wyświetlająca się podczas dojazdu do restauracji i odbioru, a także informacje jakie dostajemy podczas dostawy do klienta. W tym dziale punktów do zdobycia daję 12 – po cztery na każdy etap.

Karta zamówienia dostawy

Największa wada Ubera w Polsce

W tym miejscu dochodzimy do największego problemu jaki jest z aplikacją Uber Driver. Niestety Uber Eats nie ujawnia na tym etapie informacji gdzie mieszka klient. Nie wiemy też ile dostaniemy za dany kurs. Zamówienia bierzemy niestety w ciemno. Jest to tym bardziej przykre, że w wielu krajach (np. USA, Holandia, Wielka Brytania) dane te są normalnie dostępne już na tym etapie.

Z pewnością polskie rozwiązanie Uber Driver nie jest korzystne dla kuriera, ale moim zdaniem ma to też niekorzystne skutki dla samej firmy. Większość kurierów, kiedy wie już, że chce lub nawet musi wracać do domu, wylogowuje się z apki dużo wcześniej, niż zrobiłaby to, gdyby ta kwestia została rozwiązana normalnie. Ja wylogowuję się mniej więcej godzinę przed planowanym końcem pracy. Co prawda Uber starał się zaradzić takim praktykom udostępniając opcję Back-Routingu (ustawienia punktu docelowego do którego chcemy zmierzać), ale w praktyce, albo jest ona bardzo źle skonfigurowania, lub zwyczajnie jest atrapą, mającą utrzymać kuriera jak najdłużej on-line. Działa to po prostu źle.

Ostatecznie jedyne informacje jakie Uber daje nam na karcie zamówienia to, przewidywany czas dojazdu restauracji, a także kropka na mapie z lokalizacją danej knajpy. Nie jest podana nawet nazwa tej restauracji. Da się gorzej? Chyba nie.

Wzorowy Wolt

Na przeciwnym biegunie jest tu Wolt Partner, w którym dostajemy w zasadzie wszystkie niezbędne informacje. Znamy adres restauracji, adres klienta, odległość jaka jest do pokonania, a także przewidywany zarobek za ten kurs. Dla formalności dodam, że zdarza się, że któregoś z tych punktów może zabraknąć – najczęściej zarobku, niemniej zazwyczaj jest wszystko. Mamy też w czytelny sposób zaznaczone kropki z danymi punktami na mapie. Jest też podana informacja ile teoretycznie czasu zostało do odbioru zamówienia i czy jest ono gotowe.

Bolt

W Bolt też mamy większość informacji podanych już przy zamówieniu dostawy. Widzimy do jakiej restauracji jedziemy, ile zarobimy i jaki jest dystans dostawy. W dodatku dystanse są podzielone na dojazd do restauracji, a później do klienta. Oczywiście jest też podane za ile minut zamówienie powinno być gotowe, a gdy jest gotowe to też dostajemy o tym informację.

Minusem karty zamówienia dostawy w Bolt jest brak adresu klienta. Na mapie widzimy co prawda kreski pokazujące odległości pomiędzy poszczególnymi punktami, ale – jak już pisałem kilka dni temu – mapa Bolta jest mało przejrzysta i dokładne sprawdzenie gdzie mieszka klient jest dość trudne. Szczególnie, że czasu na akceptację mamy mało – zaledwie 30 sekund. Najczęściej więc w najlepszym wypadku wiemy tylko, gdzie mniej więcej będziemy jechać, ale nie zdążymy ustalić gdzie dokładnie. Na szczęście Bolt, podobnie jak Uber pokazuje „pasek postępu”, który pokazuje kiedy zamówienie nam zniknie. W Wolt niestety tego nie ma. Co gorsza, w niebieskiej appce w zasadzie nie wiadomo jak długo zamówienie będzie dzwonić. Może to być całkiem długi czas, a może też zniknąć po kliku sekundach.

Paradoks

Jest to dość paradoksalne, że appka która daje najwięcej czasu na akceptację (1 minuta w Uberze), daje najmniej informacji. Appki które dają dużo informacji, dają mało czasu na ich analizę (Bolt), albo wręcz nie dają gwarancji, że zamówienie zaraz nie zniknie (Wolt). W kwestii dzwonków dodam jeszcze, że o ile dzwonki Uber Driver i Bot Courier są charakterystyczne i trudne do przegapienia, to Wolt Partner informację o zamówieniu przesyła bardzo mało „rzucającym się w uszy” dzyń dzyń dzyń” 🙂

Pozostaje kwestia odrzucania zamówień. O ile w Wolt i Uber Eats sprawa jest prosta, klikamy że nie chcemy go brać i już jest po sprawie (w Wolt jeszcze trzeba to potwierdzić), o tyle w Bolt Food pojawia się irytujące okno z koniecznością wytłumaczenia takiej decyzji. Do wyboru mamy szereg potencjalnych powodów. Niestety tych, które zwykle są prawdziwe, na liście po prostu nie ma. W efekcie ja na przykład wolę odczekać, aż zamówienie samo zniknie i niż bawić się w tę formalność.

Ocena:
Wolt: 3,5/4
Bolt: 3/4
Uber: 1,5/4

Karta dojazdu do restauracji i przyjęcie zamówienia.

Zanim przejdziemy jednak do sedna napiszę kilka słów, o kwestii której nie będę brał pod uwagę przy ocenie w tym artykule. Zdecydowałem tak, gdyż wynika ona raczej z polityki firmy, niż z samej konstrukcji appki. Chodzi o odpinanie zaakceptowanych już kursów. Uber daje kurierowi pełną swobodę samodzielnego odpinania zamówień. W Bolt też mamy taką opcję, jest ona jednak ograniczona do trzech razy w tygodniu. Później konieczny jest już kontakt z supportem. W Wolt samodzielne odpinanie nigdy nie było dostępne. Co gorsza od niedawna nie ma też pewności, że support zgodzi się na odpięcie zamówienia. Aby tak się stało teoretycznie należy pojechać do restauracji i odczekać 10 minut (w praktyce można się dogadać, jeśli restauracja od razu powie o bardzo długim czasie oczekiwania). Drugą możliwością jest wypadek lub awaria pojazdu. W takim przypadku firma wymaga udokumentowania problemu zdjęciami (sic!).

Wracając już do sedna tego rozdziału, we wszystkich appkach mamy w tym momencie podaną nazwę i lokalizację punktu odbioru. W Uberze i Wolt dodatkowo może pojawić się tu notatka od restauracji, która może nam ułatwić jej znalezienie. W Bolt natomiast w tym momencie pojawia się możliwość sprawdzenia dokładnego adresu klienta, którego nie mieliśmy przecież wcześniej. Dla odmiany w Wolt ta właśnie informacja na tym etapie znika. Nie jest to wielki problem, bo dalej mamy kropkę na mapie, ale trochę to dziwne. W Uberze – jak już wspomniałem powyżej – ta informacja pojawia się dopiero po akceptacji zamówienia. W każdej appce możemy sprawdzić też co zamówił klient. Niechlubnym wyjątkiem są tu zakupy w Wolt, gdzie postanowiono, że pokazywać się będą tylko informacje typu 1 torba itp. Jadąc więc np. do Auchan, de facto nie wiemy, jak ciężkie zakupy są do zabrania.

Po przyjeździe do restauracji

Kiedy dotrzemy już do punktu odbioru, a zamówienia nie ma, w Wolt i w Uberze mamy możliwość poinformowania o tym pracowników firmy. W Uber Driver klikamy po prostu „zamówienie niegotowe”, a w Wolt Partner pojawia się możliwość oznaczenia jak długie będzie opóźnienie, gdy minie już czas przewidziany przez appkę. Jeśli restauracja oznaczyła zamówienie jako gotowe, a w rzeczywistości trzeba czekać, możemy poinformować o tym support. W Bolt kontakt z działem pomocy jest konieczny, żeby w ogóle przekazać informację o opóźnieniu. W praktyce więc zwykle olewamy to.

Odbiór zamowienia

Wszystkie appki obecnie wymagają kilkuetapowego potwierdzenia przyjęcia zamówienia. W Wolt etapy są dwa. Zanim klikniemy, że jedzenie jest odebrane, mamy oznaczyć, że dostaliśmy kolejne pozycje z listy. Weryfikacji dań wymaga też Uber. Oczywiście jest to absurdalne. Zamówienia najczęściej są spakowane w sposób taki, że kurier nie jest w stanie sprawdzić, co rzeczywiście dostał. Nawet jak torba jest otwarta, to i tak dostawca nie ma przecież obowiązku wiedzieć, jak wyglądają wszystkie dania we wszystkich restauracjach. Uber oprócz weryfikacji zamówienia każe potwierdzić, że odebraliśmy dania, a następnie klikamy, że rozpoczynamy dostawę. Etapy potwierdzenia są tu więc aż trzy.

W Bolt też są tak jakby 3 etapy, z tym, że jeden nie należy do kuriera. Otóż w estońskiej firmie, kiedy zbliżymy się na 200m od restauracji możemy już oznaczyć, że do niej dotarliśmy. Kiedy dania są już gotowe pracownik restauracji musi to zaznaczyć i dopiero wtedy dostawca może oznaczyć rozpoczęcie dostawy w swojej aplikacji. Jest to dość uciążliwe. W restauracjach nie zawsze o tym pamiętają i trzeba się w tej kwestii przypominać, tracąc czasem na to dodatkowy czas.

Bolt – dwa problemy i wielki plus

Odnośnie Bolt Courier należałoby w tym miejscu wspomnieć jeszcze o dwóch kwestiach. Tak jak wspomniałem przybycie do restauracji możemy oznaczyć dopiero gdy zbliżymy się do niej na 200m. Niestety jeśli lokalizacja punktu odbioru jest źle oznaczona na mapie, pojawia się problem, bo nie możemy zaznaczyć, że jesteśmy na miejscu, a co za tym idzie odebrać zamówienia. Pewnego razu miałem taką sytuację przy foodtraku z kurczakami. Znajdował się on na dość dużym parkingu. Lokalizacja przyczepy była w Bolt raczej randomowo ustawiona gdzieś na nim. Niestety okazało się, że za daleko.

Kontakt z supportem nic nie pomógł, bo o dziwo poinformowano mnie, że nie mają możliwości oznaczenia rozpoczęcia zamówienia za mnie. To zresztą nie jest prawdą, nie raz już dział pomocy Bolt food robił to w moim imieniu w przypadku zamówień z amrestowych sieci. Tam zresztą pojawia się jeszcze inny problem. W systemie AmResta nie ma możliwości zaznaczenia, że zamówienie jest gotowe i nawet jeśli kurier jest na miejscu, a zamówienie już czeka, to i tak nie da się rozpocząć dostawy. Teoretycznie w takich przypadkach trzeba poczekać aż minie przewidziany na to czas. Ja w takich przypadkach ustalałem właśnie z supportem, że jadę, a oni mi to „klikną”. Wracając do foodtracka z kurczakami, po stracie kliku minut na support ustaliliśmy z właścicielem, że wyda mi jedzenie w ciemno, a ja kliknę jak zbliżę się dostatecznie do pineski (która była zresztą w przeciwnym kierunku niż klient).

W tym miejscu mogę jednak estońską appkę za coś bardzo pochwalić. Mam tu na myśli fullscreen z wielkim numerem zamówienia, który możemy uruchomić przekręcając telefon. Ułatwia to bardzo odbiór w gwarnych miejscach, lub tych w których trudno dogadać się z obsługą. Po prawdzie, jest to rozwiązanie na tyle wygodne, że stosuję już je za każdym razem, gdy wchodzę po zamówienie z Bolta.

Ocena:

Uber-3,5/4
Wolt – 3,5/4
Bolt – 3/4

Dostawa do klienta.

Pozostaje nam więc do omówienia ostatni etap realizacji zamówienia, czyli etap od odbioru do dostarczenia paczki klientowi. Trzeba przyznać, że wszystkie trzy platofrmyprzyłożyły się tutaj i trudno mieć jakieś większe zastrzeżenia do tej karty. We wszystkich appkach mamy oczywiście podane kluczowe dane takie, jak imię (a w Wolt także nazwisko) klienta, czy dokładny adres. W tym miejscu należy dodatkowo pochwalić Wolta, bo jednym z pół jakie ma wypełnić klient jest piętro na którym mieszka. Na mapce mamy też oczywiście zaznaczoną lokalizację.

Pomylone pineski

W tej materii można się nieco przyczepić do Ubera, w którym przez lata zdarzały się problemy z pineską. Bywało, że znajdowała się ona w zupełnie innym miejscu, niż budynek w jakim powinien być klient. Skąd to wynikało – trudno powiedzieć. Moje przypuszczenie kierowało się w stronę faktu, że jedzenie można zamawiać również z poziomu appki do przewozu osób i być może znaczniki przesuwały się w przypadku zmienionych wcześniej kursów do domu, np. gdy klientowi z jakiegoś powodu wygodniej było wysiąść wcześniej. To jednak tylko mój domysł. W ostatnim czasie Uber dał klientowi możliwość udostępnienia kurierowi rzeczywistej lokalizacji i problem zdecydowanie zmalał.

Notatki dla kuriera

Zarówno Uber i Wolt dają też klientowi opcje dodania notatek dla kuriera (Uber dodatkowo – od niedawna -automatycznie tłumaczy je na język aplikacji kuriera). Oczywiście często są one przydatne, a czasem niezbędne, aby dostawa przebiegała sprawnie. W Bolt takiej opcji nie ma. W związku z tym, klienci używają w tym celu czasem pola „gdzie zostawić zamówienie”. To pole samo w sobie jest problematyczne, bo klienci często używają tam skrótów myślowych i ciężko się domyślić co autor miał na myśli. Najlepszy przykład to często spotykany wpis „drzwi”. I teraz domyśl się, czy klient chce żeby zostawić mu to pod drzwiami, czy podkreśla w ten sposób, że życzy sobie dostawy bezpośrednio do mieszkania. W pozostałych dwóch apkach sprawa jest lepiej rozwiązana i klient może wybrać, czy chce dostawę bezpośrednio, bezkontaktowo, czy woli spotkać się na zewnątrz.

Zakończenie dostawy

Temat formy przekazania zamówienia najbardziej rozwinięty został w Uber Driver. Jeśli zamówienie jest bezkontaktowe, proces zakończenia dostawy poprzedzony jest opcją zrobienia zdjęcia. Super sprawą jest, że można to zrobić w appce, która sama włącza nam aparat. Następnie mamy możliwość opisania klientowi gdzie zostawiliśmy zamówienie. Ja w tym miejscu zwykle życzę klientowi smacznego i miłego dnia. Dostawy bezpośrednio do klienta akceptuje się w większości normalnie. Oznaczamy to po prostu w appce. Czasami jednak system wymaga od kuriera, aby wpisał numer PIN, jaki klient widzi w aplikacji. Wydaje mi się, że częściowo PIN wymagany jest losowo, ale też może być tak, że po prostu wymóg ten dotyczy klientów, u których w poprzednich dostawach pojawiały się jakieś problemy. Zauważyłem na przykład, że w dostawach do biurowców, czy spotkaniach na zewnątrz PIN jest wymagany zdecydowanie częściej niż w normalnych kursach.

W Bolt Courier proces zakończenia dostawy jest dwuetapowy. Podobnie jak w przypadku odbioru zamówienia, zanim zakończymy dostawę, musimy oznaczyć, że dotarliśmy na miejsce. Tutaj również musimy być w odległości najdalej 200m od klienta aby to zrobić. Dopiero potem możemy kliknąć, że dostawa jest już u klienta.

W przypadku gdybyśmy mieli jakiś problem z dostawą, np. ze znalezieniem klienta we wszystkich appkach mamy możliwość skontaktowania się z nim. Uber i Wolt daje możliwość zarówno zadzwonienia do klienta, jak i napisania do niego na czacie. w Bolt pozostaje tylko ta pierwsza opcja. Ciekawą opcję testował ostatnio Uber Eats. Otóż w przypadku niektórych zamówień klikając na pineskę z klientem driver otwiera nam zdjęcie danego budynku z Google Maps. Robi to zresztą bezpośrednio w appce, więc jest to zorganizowane bardzo wygodnie. Trafiłem na to dopiero kilka razy, tak więc nie wiem, czy jest to w fazie testów i jak one wypadły. Ja mam nadzieję, że w przyszłości będzie to standard.

Ocena:
Wolt:4/4
Uber 3,5/4
Bolt 3,5/4

Ranking:


Uber Driver: 30/38
Wolt Partner: 29/38
Bolt Courier: 27,5/38

Jak widzimy po wynikach wszystkie appki możemy uznać raczej za dobre. Moje doświadczenia z innymi oprogramowaniami tego typu – a używałem jeszcze dwóch – to potwierdzają. Tamte dwie miałyby zdecydowanie mniej punktów niż cała omawiana tu trójka. Niemniej trudno nie zauważyć, że do ideału wciąż daleko. Każda z tych aplikacji ma swoje mocne, ale i bardzo słabe strony.

1.Uber 30/38

Ostatecznie ranking wygrał Uber Driver, który jest bardzo rozbudowaną appką. Kurierzy znajdą w niej wiele opcji, jakich w innych apkach próżno szukać. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że aplikacja Ubera jest przez to nieco przekombinowana. Może więc być nieco trudniejsza do opanowania przez początkującego kuriera. Mimo tego „rozpasania” Uber Driver jest aplikacją stabilną i problemy techniczne są w niej bardzo rzadkie.

Największą wadą Uber Driver jest oczywiście, fakt że kurier nie wie dokąd jedzie dopóki nie odbierze zamówienia. Co prawda wynika to głównie z polityki firmy i w przypadku podobnych problemów nie brałem takich kwestii pod uwagę w ocenach w tym rankingu. Tu jednak polityka firmy bezpośrednio wpływa na funkcjonalność samej appki. Z pewnością kiedy Uber zdecyduje się rozwiązać w Polsce tę kwestię tak jak na Wyspach, czy w USA, to wtedy śmiało będzie można powiedzieć, że Uber Driver to appka bardzo dobra. Na teraz jednak oceniam ją jako dobrą, a zarazem nieznacznie lepszą od dwóch pozostałych


2.Wolt Partner 29/38

Choć Wolt Partner w wielu aspektach wydaje się być przeciwieństwem Uber Driver, to ocena wyszła bardzo zbliżona. Partner to aplikacja z założenia bardzo prosta. Nie ma w niej żadnych bajerów i fajerwerków, są natomiast wszystkie istotne informacje. Jest też bez wątpienia fajnie zaprojektowana i intuicyjna. Każdy opanuje ją w trymiga.

Niestety aby była aplikacją bardzo dobrą, musi zostać dostosowana do używania na telefonach, na które stać przeciętnego dostawcę jedzenia. Chodzi tu oczywiście o aparaty raczej średniej i niższej klasy. Mało który z nas może sobie pozwolić na zakup iPhonów, czy tez flagowców innych firm. Na miejscu programistów Wolt poświęciłbym tyle czasu ile to byłoby potrzebne, żeby rozgryźć, jak Uber to robi, że ich appka działa zdecydowanie stabilniej, mimo że jest zdecydowanie bardziej rozbudowana. Jeśli niebieska platforma zajmie się kiedyś skutecznie tym problemem, zamiast naiwnie oczekiwać, że kurierzy zaczną inwestować po kilka tysięcy w swoje telefony, to też będzie można powiedzieć, że ten soft jest bardzo dobry.
p.s Oczywiście kwestia telefonów, to tylko podążanie za narracją jaką słyszałem od ludzi z firmy. W rzeczywistości, przynajmniej część nękających kurierów błędów z pewnością od telefonów zależna nie jest.

3. Bolt Courier 27,5/38

Jak widać po ocenie Bolt Courier również można nazwać dobrą appką. Przegrywa w moim rankingu z Partnerem i Driverem, ale traci niewiele. Takiego Stuarta zjadałby tu na śniadanie. Na pewno przydałoby się, żeby boltowi projektanci posiedzieli jeszcze nad tą appką. Przede wszystkim po to, by ważne informacje były bardziej pod ręką kuriera. Część z nich jest schowana i opanowanie ich zlokalizowania trochę zajmuje. Biorąc pod uwagę, że appka ta nie jest szczególnie rozbudowana to jednak pod względem intuicyjności wypada to słabo. Podobnie jak w Wolt na pewno przydałoby się też popracować nad stabilnością tego oprogramowania. Niemniej korzystanie z Bolt Courier jest dosyć przyjemne i nie budzi zbyt wielkich frustracji.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli moje teksty pomogły Ci, albo po prostu uważasz je za wartościowe, możesz wesprzeć mnie za pomocą powyższego guzika:)

1 komentarz do “Ranking appek delivery cz.2”

  1. W kwestii odrzucenia zamówienia na Bolcie to nie trzeba podawać żadnego powodu z wymienionych w appce:) No i w Bolcie też można pisać z niektórymi klientami na czacie, nie wiem konkretnie od czego to zależy czy ta opcja się wyświetla czy też nie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *